1. Kupiłem 2 duże (fi 10 mm, bo dają dużą plamę światła) białe jasne diody świecące (2x4,5 PLN) + 2 oporniki - sprzedawca mi dobrał (2x0,20 PLN) + 0,4 mb linki 2x0,5 mm2. To wszystko w sklepie z podzespołami elektronicznymi.

2. Odkręciłem dwa wkręty przy zawiasach i wyjąłem schowek.

3. Odkręciłem 2 wkręty przy zamku schowka, 1 śrubę z gniazdem TORX i wyjąłem plastikowy wspornik usztywniający deskę rozdzielczą w okolicach zamka schowka.

4. W tym wsporniku wywierciłem 2 otwory fi 10 i wcisnąłem od góry diody. Wystające z dołu diody mieszczą się idealnie we wgłębieniu wspornika i nie będą się haczyły.

5. Do jednej nóżki każdej diody przylutowałem opornik i następnie przylutowałem przewód (diody połączyć równolegle!). W trakcie lutowania pamiętać o nałożeniu koszulek termokurczliwych na odkryte części pod napięciem (nóżki diód i oporniki).

6. Zaizolowane elementy przyciskamy płasko do wspornika, by się nie plątały.

7. Wspornik i schowek montujemy w odwrotnej kolejności.

8. Wypychamy od tyłu przełącznik zespolony (łatwodostępny) i wypinamy wtyczkę.

9. Kabelek podłączamy do konektorków/przewodów podświetlenia przełącznika (patrz schemat poniżej lub doświadczalnie). Ja dolutowałem kebelki do konektorków wchodzących do wtyczki, ale wystarczy owinąć na odizolowanym przewodzie - b. mały prąd. Zaizolować!

10. Podłączyć przełącznik zespolony i wetknąć w deskę.

Koszt całości 9,40 PLN; czas zabudowy ok. 20 min. Efekt znakomity.

Powodzenia!

Uwagi:
- Diody świecą razem z pozycyjnymi. Jaśniej się już nie da. Sprawdzone na koleżance (blondynce ;))
- Diody najlepiej kupić matowe lub zmatować drobnym papierem ściernym. Dają bardziej rozproszone światło.
- Diody świecą rownież przy zamkniętym schowku, ale pobór prądu przez diody luminescencyjne jest znikomy i pomijalny w porównaniu z prądem płynącym przez kilkadziesiąt żarówek. Nie ma też obawy o przegrzanie, więc chyba szkoda fatygi na przerabianie tego....

Przygotował: aelek