Rekordowa sprzedaż
13-05-2004 10:33
Sprzedaż nowych aut osobowych w Polsce wzrosła od stycznia do końca kwietnia 2004 roku o ponad 29 proc., do 143 tys. 624 sztuk w stosunku do analogicznego okresu 2003 roku - podała we wstępnym raporcie firma Samar.
W kwietniu padł kolejny rekordowy wynik. Sprzedaż nowych samochodów osobowych wyniosła 45 tys. 115 sztuk, o ponad 45 proc. więcej niż przed rokiem. Według szefa Samaru Wojciecha Drzewieckiego, trudno jednak o optymistyczne prognozy na dalsze miesiące roku.
Przedsiębiorcy przyspieszyli zakupy nowych samochodów ze względu na wchodzące w życie nowe, niekorzystne przepisy, a klienci indywidualni w obawie przed podwyżkami cen. "O ile znaczne ograniczenia związane z zakupem i eksploatacją samochodu w firmie były oczywiste, o tyle (zgodnie zresztą z przewidywaniami) gwałtowny wzrost cen nie nastąpił. Proces równania cen do poziomu krajów Europy trwa od wielu miesięcy i odbywa się stopniowo" - powiedział Drzewiecki.
Niekwestionowanym liderem rynku pozostaje Fiat. W ciągu czterech pierwszych miesięcy roku ten producent sprzedał 27 tys. 311 aut, o niemal 43 proc. więcej niż rok wcześniej. Udział Fiata w rynku wynosi ponad 19 proc. (17,2 proc. przed rokiem). Przebojem rynku jest Panda, ciesząca się ogromną popularnością nie tylko w kraju, ale również na rynkach zagranicznych.
Na drugim miejscu w rankingu najchętniej kupowanych marek pozostaje Skoda ze sprzedażą 18 tys. 866 aut, o 44,4 proc. więcej niż przed rokiem. Czeski producent zwiększył udział w rynku do 13,1 proc. z 11,7 proc. w ubiegłym roku.
Trzecią pozycję zajmuje Toyota. Sprzedaż samochodów japońskiej marki wyniosła od początku roku 16 tys. 161 sztuk (wzrost o 44,2 proc.) i przyczyniła się do wzrostu udziału w rynku z 10 do 11,3 proc..
Na kolejnych miejscach znalazły się: Renault (14 tys. 551 aut, wzrost o 22,5 proc.), Opel (14 tys. 253 aut, wzrost o 40,3 proc.), Ford (12 tys. 357 aut, o 96,4 proc. więcej), Peugeot (10 tys. 799 aut, o 26,1 proc. więcej), Citroen (5 tys. 761 aut, wzrost o 4 proc.), Volkswagen (5 tys. 609 aut, spadek o 6,6 proc.) i Nissan (3 tys. 159 aut, wzrost o 14,4 proc.).
Rynek samochodów dostawczych również odnotował rekordowe wyniki zarówno w kwietniu, jak i od początku roku. W kwietniu sprzedaż wyniosła 3 tys. 369 pojazdów, o 57,8 proc. więcej niż przed rokiem, a wynik skumulowany w wysokości 11 tys. 235 aut jest o 34,9 proc. większy niż rok wcześniej.
Podobnie jak w przypadku samochodów osobowych, na rynku pojazdów użytkowych pierwszeństwo należy do Fiata ze sprzedażą na poziomie 3 tys. 006 sztuk (wzrost o 31,8 proc.) od początku roku. Dynamicznie zwiększyła się też sprzedaż Renault - 1 tys. 155 aut (wzrost o 60,6 proc.).
Kolejne pozycje zajmują Citroen (1 tys. 064 auta, wzrost o 25,8 proc.), Ford (1 tys. 046 aut, wzrost o 65,5 proc.), Volkswagen (920 aut, wzrost o 6,7 proc.), Mercedes (831 aut, wzrost o 2,1 proc.), Peugeot (777 sztuk, wzrost o 46,6 proc.) i Opel (680 sztuk, wzrost o 35,2 proc.).
Tegoroczne wzmożone zakupy nowych aut to przede wszystkim konsekwencja obaw przed wzrostem ich cen po akcesji.
Wejście do UE może przynieść wzrost cen nowych samochodów w Polsce. Producenci aut będą musieli pogodzić chęć utrzymania udziału w polskim rynku z tendencją do wyrównywania się cen w ramach Unii - uważają analitycy PricewaterhouseCoopers.
"Producenci samochodów nie chcą ryzykować utraty obecności na polskim rynku, a zrównanie cen samochodów ze średnią europejską oznaczałoby, że ich cena wzrosłaby znacznie powyżej możliwości nabywczych polskich konsumentów" - napisali analitycy PwC w raporcie z końca kwietnia.
Z drugiej jednak strony, w ich ocenie, utrzymywanie w Polsce cen niższych niż w obecnych krajach UE może doprowadzić do sytuacji, w której konsumenci z innych krajów zaczną kupować samochody w polskich salonach.
"Producenci samochodów będą na bieżąco śledzić rozwój wydarzeń, a gdy ta tendencja będzie wzrastać, najprawdopodobniej podniosą ceny samochodów w Polsce" - napisał PwC. PwC uważa, że kupowanie przez konsumentów samochodów za granicą oznaczałoby "katastrofę dla producentów samochodów".
Jednocześnie, według analityków firmy, przekonanie o małej skłonności europejskich konsumentów do zakupów samochodów poza krajem zamieszkania może okazać się błędne. "Przy 14-procentowej różnicy cen między Polską a Niemcami oraz 8-procentowej różnicy między Polską a Czechami jest znacznie bardziej prawdopodobne (niż w obecnej UE, gdzie różnice cenowe są niewielkie), że konsumenci jednak będą skłonni kupować samochody w innym kraju" - napisano w opracowaniu.
Ceny detaliczne nowych samochodów w Polsce są obecnie o 18 proc. niższe od średniej europejskiej. W okresie od marca 2003 do marca 2004 ceny samochodów w Polsce wzrosły o 9,6 proc. podczas gdy w krajach strefy euro w tym samym okresie wzrost wyniósł 4,8 proc.
(INTERIA.PL)
Zdjęcia :
Dodał : goral
|